Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 25911.42 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2520.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:59.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:49
Średnia prędkość:21.17 km/h
Maksymalna prędkość:40.94 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:29.82 km i 1h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.64 km 00:38 h
18.38 km/h:
Maks. pr.:32.97 km/h

Nie za daleko...

Wtorek, 27 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 7

Nie miałem zamiaru wpisywać tej przejażdżki, ale... pomyślałem, że ktoś będzie chciał dodać kąśliwy komentarz co do jej długości :cP.
Jeśli chodzi o przygodę z rowerem - to był naprawdę wspaniały rok. Udało się zrealizować wyprawę nad morze, zawalczyć z samym sobą i dystansem w TeraOrbicie, poznałem kolejnych rowerzystów, od których będę mógł czerpać pomysły na kolejne eskapady...
To niestety ostatnia wycieczka rowerowa A.D. 2011.
Każdemu, kto tu od czasu do czasu zagląda, chciałem życzyć Szczęśliwego Nowego Roku!
Kategoria Po godzinach


Dane wyjazdu:
48.00 km 02:11 h
21.98 km/h:
Maks. pr.:40.94 km/h

Przez Biskupice do Poraja

Niedziela, 11 grudnia 2011 · dodano: 11.12.2011 | Komentarze 2

Mimo, że powoli przyzwyczajałem się do myśli, iż rower do wiosny zostanie w piwnicy, sobotnia pogoda wygoniła mnie z domu.
Słońce tak zachęcająco świeciło za oknem, że skusiłem się na wycieczkę. Rzucone w ostatniej chwili na forum hasło nie doczekało się odzewu, dlatego pojechałem sam.
Najpierw do Olsztyna i pewnie "u kota" zakończyłaby się ta przejażdżka, gdybym wypatrzył tam choć jeden rower. A ponieważ nie wypatrzyłem, to nie zatrzymując się pojechałem dalej.
Wahałem się przez moment, czy z Biskupic skręcić na Zrębice i dalej na Złoty Potok, ale w końcu postanowiłem jechać w stronę Poraja.
Dotychczas jeździłem tą drogą tylko w przeciwnym kierunku. Zjazd do Choronia naprawdę jest ostry. Nie ryzykowałem testowania przyczepności opon na zmrożonym lekko asfalcie i od czasu do czasu przyhamowywałem nieco.
W Poraju rzut oka na zbiornik i przez Osiny i Poczesną wróciłem do domku.
Kategoria Po godzinach