Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 26520.74 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2627.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2024 button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2024

Dystans całkowity:132.63 km (w terenie 20.00 km; 15.08%)
Czas w ruchu:07:08
Średnia prędkość:18.59 km/h
Maksymalna prędkość:49.31 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:44.21 km i 2h 22m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
67.14 km 03:44 h
17.98 km/h:
Maks. pr.:49.31 km/h

Kraków - z Łaz

Sobota, 27 lipca 2024 · dodano: 30.07.2024 | Komentarze 0

Raz w roku wybrać się do Krakowa - to miasto jest niczym Mekka częstochowskich rowerzystów. Pomysł znowu był Ani. Ponieważ zapowiadał się upał, a okolice Częstochowy mamy zjeżdżone, odpuściliśmy pedałowanie przez Poraj, Myszków, Zawiercie, i postanowiliśmy znowu ruszyć z Łaz. Rano trochę ślamazarnie nam się zbierało, więc na dworzec wpadliśmy w ostatniej chwili. Na szczęście zdążyliśmy na pociąg i w Łazach byliśmy k. 10.00.
Początek jazdy był super, słońce świeciło, ale delikatny wiaterek sprawiał, że upał nie był uciążliwy. W Kluczach kawka i dalej do Rabsztyna na obiadek. Z Rabsztyna przez Troks i dalej terenową ścieżką. Było trochę pchania rowerów po piachu, ale wolimy chyba jechać tędy, niż przez Olkusz. Z płaskowyżu zjeżdża się w Suliszowej i dalej już Pieskowa Skała i Dolina Prądnika. W Dolinie zjedliśmy wędzonego pstrąga i poleżeliśmy godzinkę na trawie. A potem szybki zjazd w stronę Krakowa. Do miejscówki dotarliśmy po 17.00. Chwilka odpoczynku i wypad na miasto. Trafiliśmy nawet do klubu z muzyką latino, więc była możliwość potańczyć.
Mieliśmy pomysł na to, by w niedzielę pojechać rowerami wzdłuż Wisły w stronę Oświęcimia, a potem może nawet do Katowic. Niestety - poranny deszcz skłonił nas do rewizji planów. Potoczyliśmy się na Dworzec i nie bez perturbacji udało nam się kupić bilety na powrót do Częstochowy. W tym roku koleje regionalne wprowadziły "nowość" - konieczność rezerwowania miejsc na rowery w konkretnym skłądzie - dostępnych jest 6 miejsc. Trudno byłoby dziś zorganizować, jak drzewiej bywało, wypad w kilkunastu rowerzystów z powrotem wesołym pociągiem. Trzeba mieć nadzieję, że koleje wrócą do eko-podejścia i będą promować przewóz rowerów pociągami, zamiast to utrudniać.
A tutaj filmik z trasy:


Kategoria Rajdy, Rodzinnie


Dane wyjazdu:
37.20 km 01:51 h
20.11 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h

Przez Blachownię...

Niedziela, 14 lipca 2024 · dodano: 15.07.2024 | Komentarze 0

Po wczorajszej rodzinnej imprezie grzech było przeleżeć niedzielę w domu. Szybka decyzja, dwa telefony i już jedziemy w stronę Blachowni. Na plaży nie było tłoku. Dojechali Rodzice i Rafał z Rodzinką. Po 2 godzinkach wylegiwania się na kocu zgłodnieliśmy. Szybkie pakowanie i w stronę Lisińca - na grilla do Rodziców. Weekend był dość intensywny, więc po 18.00 zaczęła nas dopadać senność. Wskoczyliśmy na rowery i wróciliśmy do domu z zamiarem obejrzenia finału ME UEFA. Mecz obejrzałem jednym okiem.
Udał się nam bardzo rowerowy weekend.


Dane wyjazdu:
28.29 km 01:33 h
18.25 km/h:
Maks. pr.:43.50 km/h

Balonów nie było

Piątek, 12 lipca 2024 · dodano: 13.07.2024 | Komentarze 0

Miał być Piknik Balonowy w Olsztynie. Wyjechaliśmy później, więc żeby spotkać Olę z Ewą, pomknęliśmy przez Stare Błeszno i dalej Rowerostradą. Na Rynku w Olsztynie byliśmy przed nimi - dziewczyny jechały „pożarówką”. Niestety - ze względu na pogodę atrakcje balonowe zostały odwołane. Spędziliśmy godzinkę na Rynku, podskoczyliśmy do Leśnego, gdzie spotkaliśmy Marcusa (w nowej roli- organizatora koncertów). Powrót z krótkim odpoczynkiem u Oli. Na ostatnich kilometrach była okazja przetestować kurtkę przeciwdeszczową, którą dostałem od Dzieciaków. Kurtka jest super!