Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 25911.42 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2520.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:48.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:10
Średnia prędkość:22.57 km/h
Suma podjazdów:192 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:48.90 km i 2h 10m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
48.90 km 02:10 h
22.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Rower:

Sobotnia przejażdżka

Sobota, 5 lutego 2011 · dodano: 05.02.2011 | Komentarze 3

Kiedy tylko zobaczyłem, że jezdnia jest całkiem sucha,
Twarz mą z miejsca przyozdobił uśmiech "od ucha do ucha".
Zapytałem się na forum, czy ktoś ze mną się przejedzie?
- Lecz zamiast przy komputerze, wszyscy byli na obiedzie.
Wziąłem więc rower z piwnicy i nie tracąc dziarskiej miny
Skierowałem się powoli w stronę Koloni Brzeziny.
Wiało strasznie! Odgoniłem myśl, że może nie dam rady,
Kręcąc mocno, bez wytchnienia, dojechałem do Nierady.
Tam telefon do kolegi wykonałem z zapytaniem:
Czy gdybym na kawę wstąpił, to nic złego się nie stanie?
On niestety gdzieś wyjeżdżał... To ostatnia zła nowina,
Bo po skręcie na Poczesną wiatr w plecy nieźle dogina
Pchając tak, że każdy podjazd zamiast potem czoło rosić
Znikał z tyłu (o wiatr w plecy będę wciąż niebiosa prosić).
Przez trasę przeszedłem grzecznie. Kolonia Borek, Osiny,
Poraj - szybko zajechałem nad zalew. Za jakie winy
Jeden gość tam pokutował, siedząc na tafli lodowej
I mocząc jakiś kij w wodzie? Brak odpowiedzi gotowej.
Później kogoś może spytam. Dalej Choroń, Biskupice...
Lecz tutaj dygresja mała - tematu Biskupic chwycę.
W końcu miałem dziś okazję widzieć krajobraz uroczy
Jadąc z górki, bo dotychczas pot mi zbyt zalewał oczy,
Gdy się tam pod górę pchałem. Z Olsztyna nie przez Skrajnicę
- Szosą, ufając, że każdy trzyma mocno kierownicę.
Dojechałem bez przygody. Nim dopadną nowe troski,
Opisałem wyjazd cały (stosując "rym częstochowski"). ;cP

Kategoria Po godzinach