Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 26520.74 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2627.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2024 button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
68.06 km 04:31 h
15.07 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h

Finał wyprawy dookoła Polski - dzień II

Czwartek, 9 lipca 2020 · dodano: 28.07.2020 | Komentarze 0

Poranek obudził nas przepiękną pogodą. Gdy jedzie się tak dużą ekipą, trudno o rygor dotyczący godziny wyjazdu, stąd zbieranie się zajęło nam trochę czasu. Gdy już ruszyliśmy, po dosłownie kilku kilometrach zauważyliśmy kusząco wyglądającą altanę, gdzie siedliśmy na ponad pół godzinki. Jechaliśmy dalej, a słoneczko przygrzewało coraz mocniej. Tego dnia pierwszy raz wjechaliśmy na teren Czech. Przekraczanie granic było kolejnym potencjalnym problemem, który przed wyprawą kazał mi odsuwać jej termin. Gdy granice były zamknięte, trzeba byłoby trzymać się polskiej strony, żeby nie naruszyć przepisów epidemicznych. Na szczęście zasady trochę poluzowano, a my, pamiętając o bezpieczeństwie, mieliśmy możliwość od czasu do czasu skrócić dystanse. Tego dnia było to szczególnie istotne. Temperatura wzrosła przekraczając 30 stopni, jechało się miło i przyjemnie, ale każdy postój wyciskał szóste poty. Ciekawostką mijaną po drodze był staw po czeskiej stronie, który na odcinku ok. 100 m miał "spust wody" - wyłożone kamieniami obniżenie terenu poniżej lustra wody. Poziom stawu utrzymywany był przez ciąg umocowanych na sztorc desek. Aż kusiło zobaczyć co się stanie, gdyby jedną taką deskę poruszyć ;c). Zakupy zrobiliśmy w Czechach, przeskoczyliśmy na polską stronę i stromym podjazdem wspięliśmy się do Pietrowic, gdzie mieliśmy zamówiony nocleg w obiekcie hotelowym na Campingu nr 240. Jeśli przy pierwszym naszym noclegu obiekt z wierzchu nie zapowiadał super komfortu, który w niższej cenie oferowały Krzyżanowice. Camping ładnie położony, ale obiekty... Da się przenocować, ale nastawić się trzeba na pokoje z lat 70'ych, nie za czyste, nie za świeże, brak choćby czajnika, o pralce nie wspominając. Delikatną krytykę zamieszczam w celach informacyjnych dla osób, które by planowały wycieczki w tamtych okolicach, bo w sumie mnie spało się super.
Jedyna przykrość - na wyprawę zabrałem ze sobą gitarkę, która zawsze dotychczas towarzyszyła nam przy ogniskach i powodowała, że towarzystwo było rozśpiewane. Rozpaliliśmy ognisko, wybrzmiały pierwsze dźwięki i... pękła struna. Instrument pozostał do końca wyprawy w worku. Struny już wymieniłem i nie przewiduję takich zmartwień następnym razem ;c).





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa patrz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]