Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 26019.32 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2520.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2024 button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
55.20 km 03:00 h
18.40 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h

Mstów - z Jarkiem

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 0

Niedziela wstała pogodna, więc... na rower. Jarek obiecał przygotować jakąś trasę.
Zaczęliśmy od Cmentarza Żydowskiego, do którego dojechaliśmy od strony Huty. Niesamowite miejsce. Kamienie nagrobków oplecione ciemnozielonymi pnączami - brakowało tylko oparów mgły, które na pewno mogą straszyć zwiedzających Cmentarz o innej porze dnia.
Stamtąd koło "Guardiana" starą trasą na Kusięta. Odbiliśmy w którymś momencie w las, żeby objechać Zieloną Górę, i znów wróciliśmy na asfalt. Z Kusiąt do Turowa, i dalej, kamienistą drogą w stronę Małus Wielkich.
Z Małus Wielkich do Małus Małych. Cały czas górki. Podjazd - zjazd. Na zjazdach popróbowałem przycisnąć mocniej na pedały i... najpierw przekroczyłem magiczną granicę 60 km (mam nadzieję, że to nie było w terenie zabudowanym).
Z Małus do Mstowa. Tam na rynku chwilka odpoczynku przy Snickers'ie i Tymbarku. W Mstowie Jarek pokazał mi ruiny zabudowań gospodarczych (ponoć najstarsze budynki w tej miejscowości), a potem podjechaliśmy na moment obejrzeć z bliska barokowy kościół (po drugiej stronie ulicy, a już w Wancerzowie).
Powrót do Częstochowy Jarek zaplanował przez Siedlec i "Przeprośną Górkę" na Mirów. A stamtąd przez Zawodzie w stronę domu.
Muszę doczytać o co chodzi z tą "przeprośnością" górki. Mnie kojarzy się ona z... hmmm... a dzisiaj padł tam kolejny rekord prędkości mojego "wielbłąda" - 67 km/h.
Mogłaby się utrzymać pogoda, pojeździłoby się jeszcze :cP.

Kategoria Po godzinach



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eciwk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]