Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 25911.42 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2520.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
237.16 km 10:57 h
21.66 km/h:
Maks. pr.:44.42 km/h

PetaOrbita 2012

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 17.07.2012 | Komentarze 5

Orbitowanie wokół Częstochowy stało się imprezą cykliczną. Zapraszam do wpisu archiwalnego z 24 lipca 2011 r.
Tym razem udział zadeklarowało 50 osób. Ruszyliśmy spod Energetyka o północy, z wyśrubowanym celem, by po 24 godzinach, po przejechaniu 500 km, spotkać się na piwie w Altanie. Proszę się nie pukać w głowę z politowaniem - niektórym się to udało! :cP. Zapraszam do przeczytania relacji na Forum
Jeżdżąc na rowerze przez te dwa latka dowiedziałem się, że nic tak mi w kość nie daje, jak nadmierne tempo, więc od razu założyłem, że pojadę "po swojemu", a kilometry zdobędę konsekwentną jazdą "dopóki organizm nie zacznie się buntować".
No i jechałem sobie ze średnią podróżną (w którą wliczały się też czasy postoju) ok. 20 km/h. Dzięki temu poza gnaniem do mety mogłem z radością zaspokoić swoje samarytańskie instynkty ;c). Większą część dystansu zrobiłem w towarzystwie Abovo, JotBeee, jammiq, roweromaniak78, krydus, cameleon0.
Przed śniadaniem zaczął dokuczać mi ból kolana. Po każdym postoju mogłem wprawdzie pedałować dalej, ale ból się nasilał i regeneracja wystarczała na coraz krótsze odcinki. Ze śniadania ruszyłem samotnie - może gdybym poczekał na ekipę, miałbym większą motywację, natomiast w planach miałem kawę u rodzinki, więc nie chciałem dylematu odbicia od peletonu rozstrzygać w biegu.
Gdy mijałem Włoszczowę, postanowiłem zajechać do rodzinki na krótką kawkę i dać wytchnienie kolanu. Okazało się, ze wprawdzie na rowerze jeszcze mogę jako-tako kręcić, ale po schodach chodzenie stało się niemożliwe. Z troską pomyślałem o tym, że we wtorek trzeba być w formie, by bez kul iść do pracy ;c). Odpuściłem.
Postanowiłem wrócić do Częstochowy pociągiem.
Na forum pojawiła się dyskusja na temat formuły tego maratonu. Wg mnie jest to super pomysł na sprawdzenie swojej wytrzymałości i determinacji. Można znaleźć ludzi, którzy gotowi są z tobą jechać, pomagać i dopingować. Można przetestować sprzęt i zaplanować jego modernizację lub zmianę. Natomiast nie ma sensu mieć do kogokolwiek pretensji, gdy nie uda się spełnić wszystkich tych założeń. Tym razem przejechałem dużo mniej niż w poprzedniej edycji - wiem dlaczego, i wiem jak mógłbym to zmienić, gdybym jednak chciał pokusić się o zrobienie większego dystansu. Natomiast - czy będę chciał próbować się w ten sposób? Zobaczę za rok.
Dziękuję wszystkim, zwłaszcza pomysłodawcy - Krzyśkowi, za to, że tą edycję Orbity również mogę zaliczyć do udanych.
Gratuluję wszystkim uczestnikom.
Do zobaczenia na rowerowych szlakach! :cP
A to zapis mojego tegorocznego przejazdu:

Kategoria Rajdy



Komentarze
JotBeee
| 07:46 sobota, 28 lipca 2012 | linkuj Dla mnie masz nagrodę [b]fair play[b] w tegorocznej Peta Orbicie, tak trzymać!!!
Abovo
| 08:27 środa, 18 lipca 2012 | linkuj Dziękuję za pomoc i wsparcie!!! Na Ciebie zawsze można liczyć!!!!:-) Pozdrawiam:-)
krzara
| 18:23 wtorek, 17 lipca 2012 | linkuj Mariusz, wiedząc o tym, że wśród 50 uczestników są tacy jak Ty byłem spokojniejszy o przebieg imprezy. Twoja postawa wzorem dla innych.
andjas | 17:51 wtorek, 17 lipca 2012 | linkuj Gratuluję wyniku. Ale ! Uważam, że udział w tego typu imrezie jest "No powiedzmy..." . Zresztą jest to również zdanie redaktorów pisma Rowetor. Przy okazji Ci go dam do przeczytania. W skrócie - nic nie daje poza szkodami w organiżmie.
anwi
| 08:51 wtorek, 17 lipca 2012 | linkuj Wynik całkiem niezły. Wiem, że samarytańskie instynkty przeszkadzają osiągnąć życiówkę, ale pytanie: co w życiu jest ważniejsze?
Ja dobrze pamiętam jak pomagałeś mi przed rokiem, więc moja odpowiedź na to pytanie jest oczywista.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa liceo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]