Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 26520.74 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2627.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2024 button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
57.94 km 03:21 h
17.30 km/h:
Maks. pr.:50.40 km/h

Rowerowa sobota

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 1

Wczoraj Jarek zatelefonował z propozycją porannego wypadu na rowery. Ustaliliśmy, że jeśli tylko nie będzie padać, to spotkamy się o 8.00, a on zastanowi się nad kierunkiem wycieczki.
O planowanej eskapadzie wspomniałem "Abovo", z którą ostatnio jakoś mniej było okazji pojeździć - wszystko przez tą pracę ;c). Ucieszyła się na propozycję i obiecała, że jeśli uda jej się wyrwać z domu, to chętnie do nas dołączy.
I tak o 8.00 rano z radością powitałem słoneczny poranek, wsiadłem na rower i w drogę. Przy Alei Pokoju spotkałem "Abovo" i Jarka. Pojechaliśmy przez teren Huty w stronę ul. Legionów i dalej przez Srocko do Mstowa. Tam małe zakupy i do Konina, gdzie Jarek umówił się ze znajomymi. Po szybkiej kawce, ruszyliśmy dalej przez Kuchary w stronę Skrzydlowa. A ponieważ w Mstowie kupiliśmy po kiełbasce i zapałki, to nad Wartą w Kłobukowicach rozpaliliśmy małe ognisko i zjedliśmy spóźnione II śniadanie. Cudowny finał uroczej wycieczki.
Powrót był bardziej męczący, gdyż zaczął wiać wiaterek, który przy każdej zmianie kierunku ustawiał się tak, by wiać nam w twarze. Nie zrażeni przeciwnościami dotarliśmy do Częstochowy przez Małusy i Srocko. Po drodze minęliśmy sporo rowerzystów, którzy dopiero koło południa siedli na rowery. Minęliśmy m.in. "jurczyka" z Częstochowskiego Forum Rowerowego. Ciekawe, dokąd pomykał? :cP
Przeurocza rowerowa sobota :c).
Kategoria Po godzinach



Komentarze
Abovo
| 20:53 niedziela, 7 października 2012 | linkuj To było super przedpołudnie. Wesoło, milo i ... smacznie:-) Cudowna rowerowa sobota:-D
A... następnym razem ja Wam przygotuje drugie śniadanie;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa patrz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]