Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 26019.32 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2520.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2024 button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:582.59 km (w terenie 27.01 km; 4.64%)
Czas w ruchu:30:10
Średnia prędkość:19.31 km/h
Maksymalna prędkość:60.42 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:48.55 km i 2h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
32.26 km 01:42 h
18.98 km/h:
Maks. pr.:41.41 km/h

Wybrzeże i dalej... dzień VI (Dobre Miasto - Olsztyn)

Niedziela, 2 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 9

Skoro świt pobudka, szybkie śniadanko... Nie takie szybkie. Zostaliśmy wyposażeni na drogę tak, że jeszcze wieczorem tego dnia jadąc już samochodem w stronę Gorzowa, podjadałem kabanosy. Dziękujemy! :cP.
Wraz ze wstającym słońcem ruszyliśmy w stronę Olsztyna. Piękną, nowoczesną drogą, z szerokim poboczem.


O świcie
Wszystkie zdjęcia z wyprawy w GALERII.

Przed samym Olsztynem znak znak drogowy zepchnął nas z szosy na leśną ścieżkę rowerową. To było ostatnie wspomnienie po piaszczystych nadmorskich szlakach. Pod Dworzec PKP zajechaliśmy godzinę przed odjazdem pociągu.


To już jest koniec
Wszystkie zdjęcia z wyprawy w GALERII.

Okazało się, że system rezerwacji biletów PKP zawiódł - posadzono nas w przedziale po drugiej stronie wagonu. Mówię o tym, gdyż rezerwując bilety przed wyjazdem zamówiłem jeden zestaw przez INTERNET i okazało się że nie ma możliwości w ten sposób dobrać miejsc obok przedziału rowerowego. Transakcję reklamowałem, do dzisiaj kasy nie dostałem. A te drugie bilety kupiłem w kasie - tylko w jedną stronę system dał radę. Rezerwacje powrotne się znowu były "z kosmosu". Zwróćcie na to uwagę rezerwując przejazdy.
W każdym razie większość drogi i tak udało się przejechać w przedziale obok rowerów. Dopiero za Warszawą znalazł się ktoś z biletem na moje miejsce. Napompowałem matę, uwaliłem się pod rowerami i... sam się sobie dziwiłem, po co cisnąłem się w przedziale mając taką wygodną, leżącą miejscówkę ;c).
Pociąg z Olsztyna zasuwa niesamowicie. Już o 13.30 wysiedliśmy na Dworcu PKP w Częstochowie. Tam pamiątkowa fotka i... tym samym kolejny etap Wyprawy Dookoła Polski możemy uznać za zakończony.
Waldku, Maćku - dzięki za fantastyczną przygodę i do następnego razu :cP.

A poniżej zapis śladu gpx z całej wyprawy


Dane wyjazdu:
81.20 km 04:12 h
19.33 km/h:
Maks. pr.:54.94 km/h

Wybrzeże i dalej... dzień V (Krynica Morska - Dobre Miasto)

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 1

Rano o 10.00 mieliśmy prom do Fromborka. Na promie śniadanko - kabanos, maślanka i ogórek (bałem się, że będzie mi bliżej do "pawia morskiego" niż do "wilka", ale dałem radę :cP).



We Fromborku szybkie wejście na Zamek i już gnaliśmy dalej w stronę Dobrego Miasta.



Poprzedniego dnia musiało mnie trochę przyćmić, gdyż podczas dyskusji na scenie w Krynicy, wyłączyłem w Garminie zapis śladu. Musicie cobie wyobrazić którędy jechaliśmy. Planując wyprawę okazało się, że powrotny pociąg mamy o 6.30 lub k. 10.00 z Olsztyna. Tak więc wypadało znaleźć nocleg w Olsztynie lub okolicy. Od czego ma się przyjaciół? Wystarczył jeden telefon do Mariusza i Edyty, by nieśmiałą prośbę o spotkanie i nocleg skomentowano zaproszeniem na cały weekend do Dobrego Miasta :cP.
Do Dobrego Miasta dojechaliśmy przez Ornetę. Fajne drogi, nieuczęszczane. Wiaterek tym razem wreszcie wiał z lekka z tyłu. Do Dobrego Miasta dojechaliśmy o 17.00.



Wszystkie zdjęcia z wyprawy w GALERII

Gospodarze podjęli nas "po królewsku". Był grill, piwko, gitara. Piękny pokaz wokalny dała ich młodsza córa. "Ty pójdziesz górą, a ja doliną" brzmi mi w uszach do dzisiaj :cP. Starsza córa nie śpiewała, za to przywiozła medal z zawodów pływackich, więc było co świętować.
Posiedzieliśmy do późna, przegoniła nas burza, ale może to i lepiej, bo tym razem trzeba było nastawić budziki... na 3.30 ;c(.