Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 26991.98 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2785.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.58 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2025 button stats bizkestats.pl 2024 button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rodzinnie

Dystans całkowity:8007.00 km (w terenie 1571.00 km; 19.62%)
Czas w ruchu:534:10
Średnia prędkość:14.99 km/h
Maksymalna prędkość:70.64 km/h
Suma podjazdów:4959 m
Maks. tętno maksymalne:158 (85 %)
Maks. tętno średnie:106 (57 %)
Suma kalorii:13566 kcal
Liczba aktywności:165
Średnio na aktywność:48.53 km i 3h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
77.57 km 05:47 h
13.41 km/h:
Maks. pr.:39.90 km/h

Tydzień w Maluszynie

Wtorek, 30 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 0

To cudowny urlop mimo, że na rowerze nie mam za dużo okazji pojeździć.
Najpierw 5 dni z przyjaciółmi w Górach Stołowych - w planach były wycieczki piesze, więc roweru nie brałem.
Potem, po spróbowaniu w Lelowie czulentu i gęsich pipek, pojechałem z dzieciakami pod namioty do Maluszyna. Tam zabrałem rowerek, ale jakoś ciężko mi było przekonać czeredkę, że w upale lepiej pedałować, niż taplać się w basenie lub rzece. W każdym razie kilka kilometrów udało mi się zrobić. Głównie na trasie Maluszyn - Krzętów, gdzie organizowałem kajaki na Wielki (20-osobowy ;c) Spływ kończący wakacje. Przyjaciele dopisali - spędziliśmy wspaniały weekend. Trochę w kość dała Pilica, która - zamiast tak jak szosa łączyć 9 km odcinek pomiędzy dwiema miejscowościami - wije się tam na ponad 20 km. Spływ zajął nam ponad 6 godzin, ale pogoda dopisywała (jak podczas całego urlopu) i na nocnym ognisku wszyscy byli uśmiechnięci.
Ech... Że też urlop musi się kiedyś skończyć...
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
50.92 km 02:16 h
22.46 km/h:
Maks. pr.:46.62 km/h

LiveStrong

Niedziela, 7 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

Już się bałem, że nie uda mi się dotrzeć na miejsce zbiórki osób kibicujących Arkowi. Rodzinny wyjazd do Waldka na pieczonki przeciągnął się tak, że na rower wsiadłem na 20 minut przed wyznaczonym terminem. Spóźniłem się może minutkę.
Szybki przejazd do Olsztyna, gdzie lokal "u kota" staje się kultową ostoją rowerzystów. Dzisiaj było tam z 50 osób z rowerami 8c0.
Arkowi wręczyliśmy żółtą koszulkę lidera LiveStrong. Nie ustawaj!
Musiałem szybko wracać, bo rodzinka czekała na odwózkę do domu.

Dane wyjazdu:
64.30 km 02:29 h
25.89 km/h:
Maks. pr.:53.85 km/h

Do Maluszyna

Sobota, 30 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 2

Mimo niesprzyjających prognoz, udało mi się namówić rodzinkę na wyjazd pod namiot do Maluszyna. Mało tego - udało mi się ich przekonać, że ja powinienem jechać rowerem ;c).
Moja córa miała wielką ochotę spróbować się na tym dystansie. Tym razem nie wyszło, za późno się zebraliśmy, ale... co się odwlecze, to nie uciecze.
Tak więc tym razem jeszcze sam: Kusięta - Turów - Kobyłczyce - Mokrzesz - Olbrachcice - Borowce - Radoszewnica - Grodzisko - Pukarzów - Maluszyn.
Mimo, że cały dzień deszcz "wisiał w powietrzu", do Pukarzowa udało mi się dojechać suchym. Gdy dojechałem na działkę kuzyna, rodzinka już tam była. Zebrała się nas niezłą gromadka, bo poza gospodarzami i nami, dojechał też mój brat z rodzinką.
Rozłożenie namiotu zajęło dłużej niż 2 sekundy, ale tylko odrobinę dłużej (szacunek dla inżynierów firmy Quechua ;c)
Deszczyk był przelotny. Wieczorem lokalny festyn, a potem do późnej nocy ognisko. Bardzo udana sobota...

Dane wyjazdu:
14.27 km 01:08 h
12.59 km/h:
Maks. pr.:27.06 km/h

Z rodzinką na lody

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0

Z żonką i synem do Galerii, a później na lody w Aleje. Milutko :cP
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
105.59 km 04:37 h
22.87 km/h:
Maks. pr.:45.71 km/h

Jezioro Srebrne - powrót

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

Noc pod namiotem odmładza ;c). Rano zwinęliśmy obozowisko i przenieśliśmy się na plażę. Dzieciaki wymoczyły się za całe wakacje. Koło 14.00 trzeba było ruszać w powrotną drogę. Rodzinka pojechała autem, a ja rowerkiem.
Żeby nie powielać trasy, tym razem przez: Ujazd - Toszek - Tworóg - Koszęcin - Boronów - Konopiska do Częstochowy.
Na mapie trasa wyglądała na dłuższą, niż wczorajsza. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że różnica wyniosła 40 metrów 8c0. Zwiedzanie Góry Świętej Anny wydłużyło troszkę wczorajszy dystans.
Super wypad! Szkoda, że żaden rowerzysta nie dał się namówić :c).
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
105.63 km 04:30 h
23.47 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h

Jezioro Srebrne

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 1

Próbowałem namówić znajomych na weekendowy biwak nad Jeziorem Srebrnym w Januszkowicach. Niestety - wszyscy mieli już inne plany. Rzuciłem ogłoszenie na forum - też nikt się nie odezwał. Plan przerodził się więc w rodzinny wypad pod namiot.
Ruszyłem przed 10.00 - Dźbów, Blachownia, Herby, Lubliniec, Zawadzkie, Strzelce Opolskie - Góra Świętej Anny - Januszkowice.
Górę Świętej Anny pamiętał będę długo, nie tylko dlatego, że stanowi obiekt turystyczny punktowany do Kolarskiej Odznaki Turystycznej, ale też dlatego, że po szybkiej jeździe asfaltem, dał mi w kość rowerowy szlak poprowadzony terenem pod górę.
Na miejsce dojechałem przed rodzinką, która przyjechała samochodem.
Namiocik rozbiliśmy poza polem namiotowym, na uroczej polanie. Z dzieciakami (zamiast córy, która wyjechała tego dnia na kolonie, towarzyszyła nam sąsiadeczka - rówieśnica syna) spędziłem popołudnie na kąpielisku, a wieczorem rozpaliliśmy ognisko. To był uroczy dzień :cP
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
10.16 km 00:46 h
13.25 km/h:
Maks. pr.:40.24 km/h

Do przyjaciół do Wrzosowej

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

Rodzinna wycieczka do przyjaciół we Wrzosowej. Córa została na noc, a my z Adasiem wróciliśmy powolutku do domu.
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
12.00 km 01:00 h
12.00 km/h:
Maks. pr.:25.00 km/h

Z rodzinką do... Galerii

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

Po pracy czekało mnie to, co faceci lubią najbardziej - Galeria ;c). Całe szczęście, że sytuacja została złagodzona stwierdzeniem: "Jedziemy rowerami". Wzdłuż Warty do Galerii, a potem do McDonalda w Aleje i powrót do domku. Mimo, że deszcz wisiał w powietrzu, nie zmoczyło nas :cP
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
12.34 km 00:46 h
16.10 km/h:
Maks. pr.:31.02 km/h

Z Koleżanką-Małżonką do Huty Starej

Środa, 29 czerwca 2011 · dodano: 29.06.2011 | Komentarze 0

Samochód oddany do naprawy (a właściwie do reanimacji). Mimo burzy skradającej się zza horyzontu, szybka wycieczka z Koleżanką-Małżonką do Huty Starej.
Udało nam się nie zmoknąć :cP
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
19.85 km 01:25 h
14.01 km/h:
Maks. pr.:34.72 km/h

Z Adasiem i Sandrą na Lisiniec

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · dodano: 27.06.2011 | Komentarze 1

Syn chciał koniecznie jechać do Dziadków, których inwentarz wzbogacił się ostatnio o królika. Nie ma to, jak w wakacje pomóc przy budowie klatki dla królików.
Oczywiście bez roweru mogłoby być na wakacjach nudno i tak powstał plan wycieczki. Do peletonu dołączyła rówieśnica Adasia - sąsiadka Sandra. Oboje dzielnie dojechali na miejsce, z krótką przerwą na lody w Alejach. Sandra wróciła z mamą samochodem, a ja na dzielnym rumaku (z którym się bardzo zżyłem przez ostatni tydzień) :cP
Kategoria Rodzinnie