Info

avatar Jestem Mariusz z Częstochowy. Od 13 września 2010 r przejechałem 26520.74 kilometrów, głównie po asfalcie (dlatego tylko 2627.86 w terenie). Jeżdżę z prędkością średnią 17.64 km/h.
Więcej o mnie. button stats bizkestats.pl 2024 button stats bizkestats.pl 2023 button stats bizkestats.pl 2022 button stats bizkestats.pl 2021 button stats bizkestats.pl 2020 button stats bizkestats.pl 2019 button stats bizkestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy markon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rodzinnie

Dystans całkowity:7341.12 km (w terenie 1308.00 km; 17.82%)
Czas w ruchu:489:32
Średnia prędkość:15.00 km/h
Maksymalna prędkość:70.64 km/h
Suma podjazdów:2774 m
Suma kalorii:6277 kcal
Liczba aktywności:152
Średnio na aktywność:48.30 km i 3h 13m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.05 km 03:31 h
14.23 km/h:
Maks. pr.:36.10 km/h

Wyprawa rowerowa 2022 - dzień I

Niedziela, 22 maja 2022 · dodano: 09.06.2022 | Komentarze 0

Czaplinek - Wilcze Laski
Nareszcie! Nasza coroczna rowerowa wyprawa to okres na który chyba każdy z naszego grona czeka przez cały rok. Trasę w tym roku opracował Waldek, przygotowując marszrutę i rezerwując zawczasu noclegi. Po pandemii rynek turystyczny nie funkcjonuje jeszcze jak dwa lata temu i martwiliśmy się, że nie uda się znaleźć noclegów "z marszu". Także w tym roku zaplanowaliśmy wynajęcie busa, który pomieści całą naszą siódemkę z rowerami i bagażami. Wprawdzie podróż pociągiem w miejsce startu ma swoje uroki, ale przy tak licznym peletonie zakup biletów nawet na bezpośrednio skomunikowanych trasach graniczyłby z cudem. A do Czaplinka bezpośredniego pociągu nie było. Dlatego bus - drożej niż w zeszłym roku, ale wygoda i bezpieczeństwo nie do przecenienia. Spakowaliśmy się rano w sobotę i popołudniu byliśmy w Czaplinku. Tam rozgościliśmy się w Zajeździe Czapla i poszliśmy na kilkukilometrowy spacer. Z zakupami wróciliśmy do zajazdu z pierwszymi kroplami deszczu. Wieczór upłynął nam na tańcach i planowaniu dalszej przygody. Z troską analizowaliśmy prognozę pogody, która podczas tego tygodnia straszyła deszczem każdego dnia, choć akurat niedziela miała być raczej pogodna.
Waldek super przygotował trasę. Wyjazd z Czaplinka i od razu wbiliśmy w poprowadzone lasami boczne szutrowe i niekiedy piaszczyste szlaki. Tego dnia dystans nie był zbyt wyśrubowany - miało być ponad 40 km. I... mogły to być moje ostatnie kilometry na tej wyprawie. Jadąc przez las w okolicach urokliwego jeziorka przed Bornym Sulinowem, zjechałem ze ścieżki na polanę i czekałem na resztę ekipy. Nagle, podczas wciągania przełożenia na lżejszy bieg, usłyszałem złowieszczy chrobot z okolic przerzutki. Od razu się zatrzymałem, ale okazało się, że wózek wkręcony jest w szprychy, a hak niebezpiecznie wygięty. Oczywiście zapasowego haka nie woziłem (dotychczas) ze sobą (ale zmienię to przyzwyczajenie). Na szczęście chłopaki sprawnie pomogli mi wyplątać przerzutkę, zdjąć koło i na spokojnie przyjrzeliśmy się usterce. Hak dało się delikatnie prostować, wózek był pokrzywiony, ale dawał nadzieję, że unikając skrajnych przełożeń może jakoś da się jechać. Nadzieją napawał fakt, że mimo niedzieli w Bornym Sulinowie świeciła ikonka "otwarte" przy serwisie rowerowym. Ustawiłem neutralne przełożenie i z duszą na ramieniu potoczyłem się w stronę miasta. Serwis rowerowy znaleźliśmy, niestety furtka wejściowa na posesję była zamknięta. Telefonicznie skontaktowaliśmy się z właścicielem, który akurat był na imprezie rodzinnej. I nie do wiary! Zorganizował młodego człowieka, który otworzył nam warsztat i umożliwił skorzystanie z narzędzi. Wielkie dzięki i szacunek dla właściciela wypożyczalni i serwisu w Bornym Sulinowie przy ul. Bolesława Chrobrego 31 (pozwoliłem sobie zamieścić opinię także w Google).
Gdy już uporaliśmy się z usterką, podjechaliśmy jeszcze na teren poligonu i zwiedziliśmy zorganizowane tam muzeum sprzętu wojskowego.
Po obiadku już bez przeszkód ruszyliśmy dalej i dojechaliśmy do miejscowości Wilcze Laski, gdzie w pięknie odnowionym dworku mieliśmy zaplanowany nocleg.

Kategoria Rodzinnie, Wyprawy


Dane wyjazdu:
26.45 km 01:31 h
17.44 km/h:
Maks. pr.:33.80 km/h

Grill... skręcanie

Niedziela, 8 maja 2022 · dodano: 03.06.2022 | Komentarze 0

W niedzielę padł pomysł grilla u rodziców. Siedliśmy na rowerki. Na miejscu okazało się, że grill jest, ale... w pudełku, prosto ze sklepu, nieskręcony. Zabraliśmy się dziarsko do rzeczy, ale nie udało się dokończyć roboty. Z rytmu wybił nas telefon Przyjaciół wracających z weekendu w SPA - dziś urodziny Michała. Trzeba się było zbierać, bo urodzinowa impreza niebawem. Mieliśmy doskonały czas powrotu do domu. A impreza była przednia.
P.S.
Skręcanie grilla dokończyłem następnego dnia ;c)


Dane wyjazdu:
77.50 km 04:04 h
19.06 km/h:
Maks. pr.:33.80 km/h

Pawełki we dwoje.

Sobota, 7 maja 2022 · dodano: 03.06.2022 | Komentarze 0

Z Anią w stronę Pawełek. Wiedzieliśmy, że raczej nie zobaczymy kwitnących rododendronów, ale dla Ani ten kierunek kojarzy się z pierwszymi dłuższymi wycieczkami. Tym razem nie spotkaliśmy zbyt wielu osób. Krótka przerwa w Blachowni i dalej w stronę Cisia, Puszczewa, Łebków. Przy rezerwacie pusto. Podjechaliśmy nad wodę i zjedliśmy kiełbaski z ogniska. Powrót ekspresowy przez Lisów i Herby. Rowery działają bez zastrzeżeń - jesteśmy przygotowani do wyprawy.


Dane wyjazdu:
48.36 km 03:14 h
14.96 km/h:
Maks. pr.:38.60 km/h

Z Olą i Michałem

Wtorek, 3 maja 2022 · dodano: 03.06.2022 | Komentarze 0

Tego ranka Michał z Olą zagadnęli nas o przejażdżkę. Oczywiście, że się przyłączyliśmy. Tym razem Ola prowadziła nas swoimi ścieżkami. Najpierw w stronę Poraja, później Dębowiec. Udało nam się zjeść kiełbaski z ogniska. Powrót przez Olsztyn i... wieczorna sauna :cP


Dane wyjazdu:
19.07 km 01:13 h
15.67 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h

Na lody

Poniedziałek, 2 maja 2022 · dodano: 03.06.2022 | Komentarze 0

Cała majówka zapowiada się rowerowo. Dzisiaj na lody, dołączyła do nas Karolinka.


Dane wyjazdu:
79.05 km 04:25 h
17.90 km/h:
Maks. pr.:45.60 km/h

Z Dawidem do Złotego Potoku

Niedziela, 1 maja 2022 · dodano: 03.06.2022 | Komentarze 0

Mój bratanek (i chrześniak Ani) Dawid zaczął przygodę z rowerem w klubie kolarskim. Z zapałem bierze udział w treningach, a przy rodzinnym stole coraz częściej wybrzmiewają tematy związane z dwoma kółkami. Podczas jednej z rodzinnych uroczystości Ania obiecała Dawidowi, że zabierzemy go na długą rowerową przejażdżkę. I przyszedł weekend majowy - doskonała okazja. Pogoda super! Wsiedliśmy z Anią na rowery i do Rędzin po Dawida. Tam dołączył do nas Dawid, z którym przez Jaskrów ruszyliśmy w stronę Turowa i dalej Zrębice w stronę Złotego Potoku. Ponieważ po drodze mijało nas mnóstwo samochodów ze spakowanymi rowerami założyliśmy, że w Pstrągarni nie będzie szansy usiąść przy rybce. Dlatego skręciliśmy w stronę Ostrężnika i tam poczekaliśmy na rodziców Dawida. Młody zniósł dystans nad podziw dobrze - po objedzie postanowił towarzyszyć nam dalej w stronę Olsztyna mimo, że rodzice oferowali mu miejsce w samochodzie. Tak więc we troje zjechaliśmy jeszcze w stronę Olsztyna, gdzie pożegnaliśmy się z Dawidem, którego przekazaliśmy rodzicom. Rodzice mogą być dumni - młody przejechał z nami ok. 60 km bez żadnego problemu. My z Anią wróciliśmy sobie najkrótszą drogą do domku. Już pod koniec miesiąca wyprawa rowerowa!


Dane wyjazdu:
49.50 km 03:24 h
14.56 km/h:
Maks. pr.:29.90 km/h

Z Waldkiem i Wiolą w stronę Herb

Sobota, 30 kwietnia 2022 · dodano: 03.06.2022 | Komentarze 0

Rowerowe rozpoczęcie weekendu majowego. Z Waldkiem i Wiolą pojechaliśmy ich ulubionymi ścieżkami. Po drodze Herby i Blachownia.


Dane wyjazdu:
31.80 km 01:46 h
18.00 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h

Wieczorny wypad

Środa, 6 kwietnia 2022 · dodano: 30.04.2022 | Komentarze 0

Gdy tylko wszedłem do domu po pracy, od razu w ciuszki rowerowe. Już na przeciwpożarowe dopadł nas wieczór. Ostatni biegacze oświetlający sobie drogę „czołówkami”. W Leśnym obiadek i w stronę domu. Wróciliśmy k. 21:00. W dni robocze mimo najszczerszych chęci czasu na rower raczej mało. Ale kręcić trzeba- w maju Pojezierze Drawskie. 

Dane wyjazdu:
29.81 km 01:36 h
18.63 km/h:
Maks. pr.:39.90 km/h

Rozpoczęcie sezonu

Sobota, 19 marca 2022 · dodano: 19.03.2022 | Komentarze 0

Poranek chłodny, ale słoneczny. Idealna pogoda na rozpoczęcie sezonu rowerowego. A Anią przez Dźbów do Pająka. Powrót przez Nieradę. Rowerowy 2022 rozpoczęty! 

Dane wyjazdu:
23.27 km 01:31 h
15.34 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h

Niedziela - rodzinnie

Niedziela, 29 sierpnia 2021 · dodano: 30.08.2021 | Komentarze 0

W sobotę niedzielne prognozy wyglądały kiepsko - miało lać cały dzień, więc plan rowerowy wyglądał nierealnie. Jednak w niedzielę pogoda z rana była OK. Maciek podesłał propozycję, żeby wybrać się na rowerek z rana, ale obudziłem się po 9:00 i wiedziałem, że na pewno ekipa już pojechała. Gdy zacząłem zastanawiać się nad popołudniową przejażdżką, Ania zagadnęła, że mieliśmy przecież wybrać się na rowery, a zrezygnowaliśmy ze względu na pogodę, która tym razem zrobiła nam miłą niespodziankę. Tak więc szybkie śniadanko i po rowerki. Pojechaliśmy najpierw do La Playa, a później do moich Rodziców. Wracając dowieźliśmy obiad synowi, który ciężko pracuje w ostatnie dni wakacji, a potem zjedliśmy pyszną pizzę za merkurym.
To była wspaniała rowerowa niedziela :cP.